Żyła
Nie każdy wiersz musi być o miłości
Ten zatem będzie o nieustającej złości
Opowiem Wam historię dziewczyny
Którą zgubiły własne czyny
Kiedyś beztroskie życie prowadziła
Niczym nigdy się nie martwiła
Przyszedł czas i miłość ją ogarnęła
Nie myślała, że kiedyś przez nią będzie się cięła
Miłość, której bezgranicznie się oddała
Pewną stronę życia jej ukazała
Traumę, którą boleśnie przeżyła
Nikomu nie przedstawiła i w sobie skryła
Nie wiedziała, że horror ten
Nigdy nie zniknie z pamięci jak zwykły sen
Bojąc się kolejnej bolesnej rozterki
Zaczęła prowadzić własne życia gierki
Robiła co dusza jej chciała
O zdanie innych w ogóle nie dbała
Smutek poprzez uśmiech pokazać potrafiła
Uczuć głębokich do nikogo nie żywiła
Do minimum zeszło również zaufanie
Wszelkie podrywy uważała za tanie
Nie chciała kochać kolejny raz
By nie dostać znowu od życia w twarz
Nie chciała ponownie być skrzywdzona
Lecz krzywdziła siebie samą ona
Wszystko to tak dobre nie było
I w poczucie winy ją wpędziło
W kolejnym mężczyźnie się zakochała
Lecz pokazać tego już nie umiała
Chcąc znaleźć skutecznej dla siebie pomocy
Błądziła myślami niemal każdej nocy
Złość na samą siebie czuła
Za to, że stała się taka nieczuła
I choć pomocy teraz potrzebuje
Nigdy o to nie dopytuje
Strach przed światem jest tak wielki
Że zamyka duszę jej na wieki
Czy ktoś pomóc jej zechce
Mimo, iż ona sama tego nie chce..?
S.Z-A.
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -