das diamentowy budda [2]
chodzę ulicami - w granatowej
kurtce ocieplanej sięgającej
za pas nic nie robię cały dzień
poza tym chodzeniem tylko
praktykuję stan bodhidharmy
i unoszę ręce do góry jak zjawa
na wysokość ramion kiedy
nikt na mnie nie patrzy teraz
kiedy nikt - mnie nie widzi
to stan wewnętrznego wglądu
i trzymam w ramionach w tej
szarej - porannej mgle jakąś
widzialną zimę - ale nie myślę
o tym bo komu to potrzebne
zjawom tym ludziom nikomu
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -