ŁODZIANKA
W gąszczu alei i ulic
jak puzzle w układance
stoją budynki kamienic,
bez tynku, jak przebierańce.
Nierozwojowe i ciasne,
okryte biedy szarością,
w bramie domofon i krata
straszy pozorną wolnością.
Choć wieki znaczy ruina
za bramą dusza ukryta,
na piętrze głowa staruszki
w koronie srebra spowita.
Wychyla się przez parapet
starego domu mieszkanka,
od urodzenia tu mieszka
z dziada, pradziada Łodzianka.
Nie zamieniłaby okna,
podwórza i swego domu,
za skarby i skrzynie złota,
nie odda tego nikomu.
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -