Pies - z cyklu RODZINNIE
Od dawna w domu mym
Porządek taki jest
Że ani córka ani syn
Lecz najważniejszym bywa pies
Ten się pojawił 8 lat temu
Jako świąteczna zachcianka córki
I nie pytałem po co i czemu
Aby od żony nie dostać burki
Teraz on w domu na piedestale
Królem wersalki oraz fotela
A ja, z szacunku, nie pytam dalej
Bo sytuacji to nie zmienia.
Nie jest obronny, nie razi krzykiem
Nie zachowuje się także dziko
On 3 kilowym jest maltańczykiem
I się po prostu wabi Niko.
Syn go traktuje jak swego brata
Córka podobnie nie będę kłamał
Czyli dla niego ja jestem tata
A żona moja to jego mama
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -