Trzecia pora
Nadchodzi, już, spokojnie,
Wolno, wcale się nie spieszy.
Widzi rozpacz w ludzkim oku,
Ją ten widok też nie śmieszy,
Lecz choć sama nie chce wcale,
Musi, bo potrzeba taka.
Jeszcze złota rzuci trochę,
Światła, blasku życiu nada,
Lecz to tylko marne kłosa,
Gdzie już ziarna nie ma wcale,
Bo cóż po niej pozostanie,
Jak nie nicość w bieli białej.
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -