Układy odniesienia
każda sekunda odgaduje myśli
za drzwiami czas przędzie samotność
po zamkniętej orbicie
ubywają dwa ciała niebieskie wplątane
w wyschniętą pościel odchodzisz
poboczem mlecznej drogi
zawieszona na posrebrzanej kuli
kołyszę się między zmierzchem a nocą
które wyłaniasz i chowasz
przechylam od ściany do ściany
które stawiasz i burzysz w naszej przestrzeni
nie wiem gdzie się kończę a gdzie zaczynam
niezależnie od tego jak mnie posuwasz
mglistą wstęgą widnokręgu
grawituję ku tobie
Skomentuj utwór (1)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -