abc
Kolejną porażkę od życia dostałem , nie miałem na tyle siły , nie miałem aby się podnieść , zwalczyć przeszkodę i zamierzony cel odnieść.To napięcie cały czas we mnie rośnie i powoduje niesamowite spięcie.To powoduje fobie, przy której w nocy się poce , nie śpie , męcze i głowie.Następnego dnia o poranku się budzę , idę do łazienki i swoją zaspaną buzię wodą studzę.Żadko kiedy jem z rodzinką wspólne śniadania , żadko kiedy mamy czas na wspólne gadania, praca i praca , człowiek zmęczony powraca do rodzinnego domu, nie ma szczerze wygadać się nikomu, niema i jak narazie nie będzie, czuję zło wszędzie , czuję również dobro jak i szczęście lecz to drugie bardziej obcuje mi we śnie.Idę do szkoły w oczach mam z niewyspania niemałe doły, Stoję na przystanku w nieco nie uprasowanym ubranku , bo zrobić tego nikt nie zrobił za mnie , wszystko zazwyczaj spada na mnie.Matka do mycia garów zagania zaś ojciec do wspolnych prac w ogrodzie zagania.Nastaje juz za 15 ósma , czuję że tłusta plama potu spływa mi po czole, nie powiem ja pierdole , nie robie , nie zrobie tego co robią czasem inni , nie winni są ci którzy walczą z życie i naprawdę czują się silni.Autobus przyjeżdża, wsiadam do niego , bilet kasuję i siadam.W drodze do szkoły towarzyszą mi refleksji zaś w głowie przeplatają się mysli i pierdoły.
Skomentuj utwór (1)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -