Ukradkiem na balkonie
depresji krople
spadają z nieba
czerwień malwy
jaśnieje w zieleni
zapominam
o słonecznym blasku
w szarości..
jesteśmy uśpieni
co znaczą słowa..
gdy tracimy myśli
znów zwątpienie
wiedzie prym
pod parasolem
stoję płacząc
spowita..
w papierosowy dym
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -