Z PRĄDEM I POD PRĄD
Postępuję do przodu
kiedy tylko mogę,
lecz czasami się cofam
choć mam zdrową nogę.
Nie wychodzę przed szereg
chociaż pierwszy rząd.
Czasem łamię się w szyku
i idę pod prąd.
Lecz najlepiej z nutrem,
tak radzą nam płynąć.
Staniesz w rzece okoniem -
łatwo możesz zginąć.
Ale nie bój się buntu,
dobrej ciotki rady.
Jeśli z drogi zboczyłeś -
każdy przecież ma wady.
Najważniejsze to lubić
nagłe wichry losu.
I choć rzuca, czasem padasz,
też masz prawo głosu.
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -