zbutwiała miłość
szeptem do mnie mów
parną myślą się zbliż
lepkim dotknij słowem
zapoconą czułością obejmij
kochaj miłością zatęchłą
zarzuć na siebie
przeżarty przez mole
płaszcz pozorów
wprost z tchnącej naftaliną
szafy zapomnienia
zdejmij mnie z wieszaka
zdmuchnij kurz z twarzy
odgarnij pajęczyny z włosów
narysuj uśmiech radosny
przylep taśmą
odgryzione przez szczury ramię
- I niech bal trwa!
Tańczymy !
aż zgasną
niezapłacone światła
stawiajmy rutynowe kroki
aż ucichnie
ostatnia jękliwa nuta
rozstrojonego pianina
potem będe już tylko
brudem z Twoimi paznokciami
kulawym krzesłem
które sprzedasz na pchlim targu
za życie
które zaczniesz od nowa
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -